- Witaj w nowym domu – powiedział Dylan otwierając drzwi
przytulnego domku na przedmieściach Miasta Aniołów. Dom był nowoczesny i duży.
- Po co nam tak duży dom ? – spytałam chłopaka który wnosił
nasze bagaże podręczne. Reszta rzeczy była przysłana tutaj wcześniej i
rozpakowana przez zatrudnionych do tego ludzi.
- Dawno temu nasz rząd ochraniał siedmioosobową rodzinę i
musieli kupić ten dom. Potem ochrona nie była im potrzebna i wrócili do dawnego
życia a dom został pusty. FBI nie opłacało się sprzedawać tego a kupować
mniejszy więc zadecydowali że wprowadzimy się tu. Idź się rozejrzeć.
Dom był przepiękny. Zawsze w takim chciałam mieszkać. Na
dworze był basen o którym zawsze marzyłam niestety klimat w Londynie nie
pozwolił mi na to.
Salon urządzony w nowoczesnym stylu. Połączony z jadalnią i
kuchnią. W całym domu dominowały podobne tonacje kolorów co nadawało domowi
uroku.
Po zwiedzeniu parteru udałam się na górę. Drzwi do pokoju
Drerka były otwarte więc zajrzałam aby zobaczyć jak się urządził.

Po drugiej stronie stało duże czarne łóżko z materacem
przykryte narzutą. W jego pokoju oprócz
drzwi na korytarz znajdowały się też drzwi do łazienki

I drugie prowadzące do jego „centrum odwodzenia”

Wyszłam na korytarz i udałam się do swojego nowego pokoju.
Jego wystrój bardzo przypadł mi do gustu.

Sama też miałam swoją prywatną łazienkę. Gdy ją zobaczyłam
od razu wiedziałam że będę spędzać w niej dużo czasu.

Miałam także swoją garderobę. Na piętrze znajdował się
jeszcze pokój gościnny i mała łazienka z prysznicem. Zeszłam na dół poszukać
Dereka. Znalazłam go w salonie przed telewizorem.
- Mam propozycje. Może nie będziemy dzisiaj nic gotować
tylko pójdziemy zjeść na mieście i od razu rozejrzeć się po okolicy?
- Jasne, czemu nie.
- Dobra to idę się odświeżyć i za pół godziny będę gotowa.
- Dobra ja też się ogarnę
Pobiegłam do swojego pokoju i weszłam do garderoby.
Wyciągnęłam z niej czarną sukienkę w kolorowe kwiatki wiązaną na szyi i czystą
bieliznę. Położyłam wybrane ubrania na łóżku i poszłam do łazienki. Wzięłam
szybki prysznic, owinęłam się ręcznikiem i stanęłam przy umywalce. Umyłam zęby,
wysuszyłam włosy pozwalając im się naturalnie pofalować. Postawiłam na
naturalność więc tylko podkreśliłam lekko oczy tuszem do rzęs a usta musnęłam
malinowym błyszczykiem. Wyszłam z łazienki i przebrałam się w uszykowane
ubranie. Na nogi nasunęłam czarne sandały na koturnie. Chwyciłam małą
torebeczkę z najpotrzebniejszymi rzeczami i wyszłam z pokoju. W salonie Derek
właśnie chował swój pistolet i odznakę.
- Gotowa? – spytał patrząc w moją stronę
- A co nie widać? – spytałam uśmiechając się
- Widać tylko z doświadczenia wiem że dziewczynom na
przygotowaniach do wyjścia schodzi godzinami a ty wyrobiłaś się w niecałe
trzydzieści minut.
- Ma się ten talent. Idziemy?
- Jasne
Wyszliśmy z domu i zamknęliśmy drzwi na klucz. Ruszyliśmy w
stronę samochodu chłopaka.
- Na co masz ochotę?
- Co powiesz na niezdrową pizze?
- Jasne
Ruszyliśmy w stronę miasta. Po drodze nie rozmawialiśmy ale
nikomu ta cisza nie przeszkadzała. Ja patrzyłam przez okno starając się
zapamiętać jak najlepiej drogę a Derek był skupiony na prowadzeniu pojazdu. Po
piętnastu minutach zatrzymaliśmy się pod najlepszą pizzerią w mieście.
Weszliśmy do środka i zamówiliśmy jedną dużą pizze. W lokalu byliśmy tylko my i
grupka przyjaciół w przeciwległej stronie pomieszczenia.
- Nie będziesz tęsknił za Londynem? – przecież wyjeżdżając
nie tylko ja zostawiłam tam wszystko ale także on
- Nie mam za czym. I chyba właśnie dla tego mnie przydzielili
do tego zadania – powiedział posyłając mi ciepły uśmiech
- Jak to nie masz za czym tęsknić. A przyjaciele ? Rodzina?
- Przyjaciel. Nie znam żadnej osoby którą mógłbym tak
nazwać. Znajomi? Tak. Przyjaciele? Nie – zabrzmiało to szczerze ale nie mogłam
uwierzyć że taki chłopak jak on nie ma nikogo
- A rodzina? – spytałam chłopka i chwyciłam kawałek pizzy
którą właśnie przyniosła kelnerka
- Matka zmarła przy porodzie a ojciec pięć lat temu w jednej
z akcji. Też był agentem FBI – wyjaśnił. W jego oczach dostrzegłam smutek
- Przykro mi – posłałam mu pocieszający uśmiech
- Nic się nie stało. Czas leczy rany. Pogadajmy o czymś
przyjemniejszym. Masz jakieś plany? Od czego tu zaczniesz ?
- Myślałam żeby nagrać kilka piosenek. A ty?
- Ja? Ja będę Cię pilnować i dotrzymywać ci towarzystwa
siostrzyczko – posłał mi szeroki uśmiech i na mojej twarzy mimowolnie pojawił
się taki sam
- A poza tym? – drążyłam temat
- A poza tym? – powtórzył – poza tym będę leniuchował
Skończyliśmy posiłek i poszliśmy na spacer. Postanowiliśmy że
zajdziemy też do jednej z wytwórni płytowych. Zostawiliśmy tam moje demo które
nagrałam jeszcze w Londynie i nosiłam zawsze przy sobie czekając na odpowiednią
okazję. Sekretarka prezesa poprosiła mnie o jakieś namiary gdyby moje piosenki
spodobały się jej szefowi. Poszliśmy z
Derekiem do galerii kupiliśmy trochę
ciuchów. Udało mi się go namówić na kilka koszulek których nie chciał kupić.
Pospacerowaliśmy jeszcze po paru i wróciliśmy pod budynek gdzie zostawiliśmy
samochód. Po powrocie urządziliśmy sobie wieczór filmowy. Przygotowałam popcorn
i coca cole. Oglądaliśmy do pierwszej w nocy. W międzyczasie zjedliśmy też
kolacje. Gdy poszłam do pokoju od razu usnęłam ze zmęczenia. Nie wiedziałam jak
będzie wyglądać moje życie w Los Angeles ale wiedziałam że na Dereku mogę
polegać i naprawdę zaczynam traktować go jak swojego starszego brata.
Jestem ciekawa jak to się potoczy :) Uwielbiam kryminały. Ciekawe kim będą bracia Jonas w opowiadaniu.
OdpowiedzUsuńHmmm.. no powiem Ci/wam że spodobało mi sie ; ) i jestem ciekawa jaki będzie rozwój wydarzeń ; )
OdpowiedzUsuńI czemu ja nie zostałam poinformowana o prologu co ??!!No nic, jednak sam prolog jak i 1 rozdział po prostu mnie oczarowały. Cieszę się, że Demi zaprzyjaźniła się z Derekiem . Mam nadzieję, że szybko odnajdzie się w nowym miejscu. Oj w takiej chatce ja też bym chciała mieszkać, z resztą kto by nie chciał. Ciekawe kiedy panna Lovato pozna całą resztę, oby szybko:) Więc jak wspominałam notka bardzo mi się podoba, jest świetna. Czekam na 2 rozdział i proszę was o informowanie mnie o nowych notkach na gg 37390730 :)
OdpowiedzUsuń