wtorek, 12 lutego 2013

Rozdział 8


Razem z Joe w drodze do hotelu opracowywaliśmy jak by tu odegrać się na przyjaciołach. Zgodnie stwierdziliśmy iż w ich obecności będziemy pałać do siebie nienawiścią. Po ustaleniu wszystkich spraw z tym związanych obróciłam się w stronę okna i "podziwiałam widoki", które jak na złość zbyt szybko znikały mi z oczu. Myślałam o tym co się stało w pokoju w motelu. Ciekawe co by było gdyby oni nie wpadli na tak genialny pomysł z wysłaniem nas do nieistniejącej miejscowości. Czy Joe wyznałby mi że mnie kocha? Albo czy ja bym się na to odważyła? Przez całą drogę do hotelu dręczyły mnie podobne pytania.
- Już jesteśmy- powiedział z uśmiecham na twarzy mój "kierowca".
- To jak zaczynamy nasze przedstawienie?- zapytałam, a on pokiwał głową na potwierdzenia moich słów. Weszliśmy do hotelu zaczynając się kłócić. W holu napotkaliśmy zdziwione spojrzenia ludzi. No tak, bo kto by się spodziewał że w tak krótkim czasie dwoje przyjaciół może się znienawidzić. No jak tak też można. W windzie nasze krzyki na chwilę ustały lecz od razu gdy z niej wyszliśmy ponownie zaczęliśmy sobie wszystko wygarniać. Podeszłam do drzwi pokoju i otwarłam je kartą. Oczywiście po przekroczeniu progu musiałam zatrzasnąć mu drzwi przed nosem żeby nie było. Oczywiście zaczął się dobijać do drzwi, ale ja że teraz byłam "wściekła" na niego to nie zważałam na to i kłóciłam się z nim przez drzwi.
- Idiota - krzyknęłam ostatni raz i odwróciłam się w stronę salonu gdzie napotkałam zdziwione i wystraszone<?> spojrzenia przyjaciół.- Stało się coś?- zapytałam
- No wiesz... Co wam się stało? Przecież mieliście dobre stosunki...- zapytała Sel.
- Hmm.. Powiedzmy że ten idiota nie potrafi trzymać rąk przy sobie!- wzdrygnęłam się. - Idę się położyć jestem zmęczona jazdą w jednym aucie z nim... Dobranoc.- odwróciłam się i poszłam do pokoju. Nazajutrz mieliśmy jechać na plan filmowy. Wzięłam piżamę i poszłam się wykąpać. Położyłam się do łóżka i dostałam sms.
Od Joe'go
"Hmm.. dobrze nam to wyszło księżniczko;*"
Do Joe'go
"Też tak uważam... ;D Mieli dziwne miny jak się odwróciłam w ich stronę. Taką przerażoną. Ciekawe czemu?"
Od Joe'go
"Dowiemy się wkrótce. A co powiesz na jutrzejszą potajemną kolację ze mną w roli głównej ? ^^"
Do Joe'go
"Powiem Ci że z chęcią bym się przeszła na taką kolację. Taka nasza mała tajemnica. Jestem za ;*"
Od Joe'go
"To jestem po Ciebie o 20 ;* Będę czekać w samochodzie na tyłach hotelu. Nie masz nic przeciwko?"
Do Joe'go
" Okey, to o 20. No jasne że nie mam nic przeciwko mamy się ukrywać to na całego :* Dobranoc Skarbie <3 "
Odłożyłam telefon i od razu zasnęłam. Obudziłam się dopiero następnego dnia. Oj, przepraszam ja zostałam brutalnie wyciągnięta z łóżka. Chyba domyślacie się przez kogo, prawda?? Jak nie to rozjaśnię wasze myśli. Zostałam brutalnie wyciągnięta z łóżka przez 
Joseph Adam Jonas!!! - usłyszało mnie chyba z pół miasta.- Czy ty aby dobrze się czujesz??
- Oczywiście kochanie.- powiedział opryskliwie.- Czuję się wręcz wyśmienicie mogąc patrzyć na Twoją wściekłą twarz- wypowiedział te słowa z cynicznym uśmieszkiem na ustach. 
- Jeszcze się odegram parszywa łajzo!- po tych słowach wyszedł z pokoju, a ja mogłam opanować swój gniew. Wzięłam z szafy krótkie, jeansowe szorty i jakiś czarny T-shirt. W łazience umyłam twarz, związałam włosy i umalowałam oczy. Przebrałam się w ubrania, które wzięłam z pokoju. Z łazienki skierowałam się do pokoju z którego wzięłam torebkę i zeszłam na dół do bufetu. Stanęłam w drzwiach by znaleźć przyjaciół. Siedzieli w kącie sali i zawzięcie o czymś rozmawiali. Podeszła do lady i zamówiłam sobie sok pomarańczowy i tosty po czym poszłam usiąść do stolika.
- Witam panie i panów oraz idiotę - przywitałam się z promiennym uśmiechem.- O czym rozmawialiście?- i odpowiedziała mi głucha cisza. Co dało mi do myślenia że rozmawiali o mnie. Dostałam swoje zamówienie, które wzięłam jednak na wynos i pojechałam sama na plan. 

______________________
Hej Wam z tej strony  Mell <3
Jestem tu nowa.
Więc może kilka słów ode mnie.
Pisze może nie więcej niż rok więc pisanie na tym blogu jest dla mnie wielkim zaszczytem.
Mam 15 lat i interesuje się tańcem.
Bardzo przepraszam że tak opóźniłam dodanie tego rozdziału, ale ta nauka i sprawdziany mnie wykańczają.
I także przepraszam że ten rozdział jest bezsensowny i ogólnie dziwny.
Nie miałam weny i dlatego tak wyszło.
Śnieg + Luty= ferie dla mnie <3
Chciałabym Was jeszcze tylko zaprosić na moje blogi :
Do napisania

Mell <3

5 komentarzy:

  1. Super rozdział. Nie mogę się doczekać kolejnego. <3 Wcale nie jest bezsensowny. Zastanawia mnie tylko dlaczego Demi pojechała sama i o czym oni rozmawiali. Pisz szybko! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. huhu czekamy na nn? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ojojojojoj...bardzoooo ciekawy ;*
    Świetny , MEGABOSKI :**********
    Chcę next ;*
    KOCHAM !!!
    Gosia <3

    OdpowiedzUsuń