Razem
z Joe w drodze do hotelu opracowywaliśmy jak by tu odegrać się
na przyjaciołach. Zgodnie stwierdziliśmy iż w ich obecności będziemy
pałać do siebie nienawiścią. Po ustaleniu wszystkich spraw z tym związanych
obróciłam się w stronę okna i "podziwiałam widoki", które jak na
złość zbyt szybko znikały mi z oczu. Myślałam o tym co się stało w pokoju w
motelu. Ciekawe co by było gdyby oni nie wpadli na tak genialny pomysł z
wysłaniem nas do nieistniejącej miejscowości. Czy Joe wyznałby mi że mnie kocha?
Albo czy ja bym się na to odważyła? Przez całą drogę do hotelu dręczyły mnie
podobne pytania.
- Już jesteśmy- powiedział z
uśmiecham na twarzy mój "kierowca".
- To jak zaczynamy nasze
przedstawienie?- zapytałam, a on pokiwał głową na potwierdzenia moich słów.
Weszliśmy do hotelu zaczynając się kłócić. W holu napotkaliśmy zdziwione
spojrzenia ludzi. No tak, bo kto by się spodziewał że w tak krótkim czasie
dwoje przyjaciół może się znienawidzić. No jak tak też można. W
windzie nasze krzyki na chwilę ustały lecz od razu gdy z niej wyszliśmy
ponownie zaczęliśmy sobie wszystko wygarniać. Podeszłam do drzwi
pokoju i otwarłam je kartą. Oczywiście po przekroczeniu progu musiałam
zatrzasnąć mu drzwi przed nosem żeby nie było. Oczywiście zaczął się dobijać do
drzwi, ale ja że teraz byłam "wściekła" na niego to nie zważałam na
to i kłóciłam się z nim przez drzwi.
- Idiota - krzyknęłam ostatni
raz i odwróciłam się w stronę salonu gdzie napotkałam zdziwione i
wystraszone<?> spojrzenia przyjaciół.- Stało się coś?- zapytałam
- No wiesz... Co wam się
stało? Przecież mieliście dobre stosunki...- zapytała Sel.
- Hmm.. Powiedzmy że ten
idiota nie potrafi trzymać rąk przy sobie!- wzdrygnęłam się. - Idę
się położyć jestem zmęczona jazdą w jednym aucie z nim... Dobranoc.-
odwróciłam się i poszłam do pokoju. Nazajutrz mieliśmy jechać na plan filmowy.
Wzięłam piżamę i poszłam się wykąpać. Położyłam się do łóżka i
dostałam sms.
Od Joe'go
"Hmm.. dobrze nam to
wyszło księżniczko;*"
Do Joe'go
"Też tak uważam... ;D
Mieli dziwne miny jak się odwróciłam w ich stronę. Taką przerażoną. Ciekawe
czemu?"
Od Joe'go
"Dowiemy
się wkrótce. A co powiesz na jutrzejszą potajemną kolację ze mną w roli głównej ? ^^"
Do
Joe'go
"Powiem
Ci że z chęcią bym się przeszła na taką kolację. Taka nasza mała tajemnica.
Jestem za ;*"
Od
Joe'go
"To
jestem po Ciebie o 20 ;* Będę czekać w samochodzie na tyłach hotelu. Nie masz
nic przeciwko?"
Do
Joe'go
"
Okey, to o 20. No jasne że nie mam nic przeciwko mamy się ukrywać to na całego
:* Dobranoc Skarbie <3 "
Odłożyłam
telefon i od razu zasnęłam. Obudziłam się dopiero następnego dnia. Oj,
przepraszam ja zostałam brutalnie wyciągnięta z łóżka. Chyba domyślacie się
przez kogo, prawda?? Jak nie to rozjaśnię wasze myśli. Zostałam brutalnie
wyciągnięta z łóżka przez
- Joseph Adam Jonas!!! - usłyszało mnie chyba z pół
miasta.- Czy ty aby dobrze się czujesz??
- Oczywiście kochanie.- powiedział opryskliwie.- Czuję się
wręcz wyśmienicie mogąc patrzyć na Twoją wściekłą twarz- wypowiedział te słowa
z cynicznym uśmieszkiem na ustach.
- Jeszcze się odegram parszywa łajzo!- po tych słowach
wyszedł z pokoju, a ja mogłam opanować swój gniew. Wzięłam z szafy krótkie,
jeansowe szorty i jakiś czarny T-shirt. W łazience umyłam twarz, związałam
włosy i umalowałam oczy. Przebrałam się w ubrania, które wzięłam z
pokoju. Z łazienki skierowałam się do pokoju z którego wzięłam torebkę i
zeszłam na dół do bufetu. Stanęłam w drzwiach by znaleźć przyjaciół. Siedzieli
w kącie sali i zawzięcie o czymś rozmawiali. Podeszła do lady i zamówiłam sobie
sok pomarańczowy i tosty po czym poszłam usiąść do stolika.
- Witam panie i panów oraz idiotę - przywitałam się z
promiennym uśmiechem.- O czym rozmawialiście?- i odpowiedziała mi głucha cisza.
Co dało mi do myślenia że rozmawiali o mnie. Dostałam swoje zamówienie, które
wzięłam jednak na wynos i pojechałam sama na plan.
______________________
Hej Wam z tej strony
Mell <3
Jestem tu nowa.
Więc może kilka słów ode mnie.
Pisze może nie więcej niż rok
więc pisanie na tym blogu jest dla mnie wielkim zaszczytem.
Mam 15 lat i interesuje się
tańcem.
Bardzo przepraszam że tak
opóźniłam dodanie tego rozdziału, ale ta nauka i sprawdziany mnie wykańczają.
I także przepraszam że ten
rozdział jest bezsensowny i ogólnie dziwny.
Nie miałam weny i dlatego tak
wyszło.
Śnieg + Luty= ferie dla mnie
<3
Chciałabym Was jeszcze tylko
zaprosić na moje blogi :
Do napisania
Mell <3
Super rozdział. Nie mogę się doczekać kolejnego. <3 Wcale nie jest bezsensowny. Zastanawia mnie tylko dlaczego Demi pojechała sama i o czym oni rozmawiali. Pisz szybko! :D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ; )
OdpowiedzUsuńhuhu czekamy na nn? :D
OdpowiedzUsuńświetne, proszę od nn
OdpowiedzUsuńojojojojoj...bardzoooo ciekawy ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny , MEGABOSKI :**********
Chcę next ;*
KOCHAM !!!
Gosia <3